Artykuły, Popularne

Baśnie Eliany

2016-01-24

Przemysław Owczarek w cyklu łódzkich opowieści dla dzieci pt. „Baśnie Eliany” przywołuje robotniczą tożsamość miasta – kontrasty między wszechobecną biedą a fabrykanckim luksusem oraz walkę o wolność i godność w trakcie Rewolucji 1905 roku – jak w piosence ulicznych muzykantów:

„Tu w Łodzi nigdy nie żyło się łatwo / Bogacz jest wilkiem, biedak kuropatwą. / Wiedz, że rok tysiąc dziewięćset piąty / To czas, gdy chciano z niewolą skończyć. / Sto fabryk stanęło na barykadach / Walczyć o lepsze warunki pracy. / Żeby dzieci pisały w kajetach / Po polsku, jak dziś wolni Polacy. / Nad Wisłą i Newą chwycono za broń / A Łódź wypłynęła jak pot na skroń.”

– Czy dalej, w słowach puszczyka Ezawa:

„[…] Łódź, która była bramą łączącą zachód i wschód Europy, przypadła rosyjskiemu carowi. Jego żołnierze patrolowali ulice Łodzi i pilnowali, by nikt my się nie sprzeciwiał. Dlatego też dzieci w szkole nie mogły uczyć się języka polskiego, uczono je rosyjskiego. Ich rodzice zwykle pracowali w fabrykach jako robotnicy, dzień w dzień po dwanaście godzin. Na ogół za wróble pieniądze. Tylko majstrom, zarządcom i buchalterom, czyli księgowym, płacono sowicie, a nawet puchato. Aż nadszedł wreszcie ten dzień, kiedy robotnicy postanowili wywalczyć sobie lepsze prawa i ogłosili strajk. Naprzeciw wyszła policja, a do niej dołączyło wojsko. I tak zaczęły się regularne bitwy uliczne […]. Historia to niesprawiedliwość. Dzisiaj znamy nazwiska fabrykantów, ale robotnicy to ludzie bez imienia. Historia pamięta tylko o bogatych. Więc kiedy biedacy upominają się o sprawiedliwość, mogą sobie pozwolić na przesadę. To łagodzi poczucie krzywdy. Walka o godność to nieustanne zadanie, nawet gdy upłynęło morze czasu […]”

Źródło: P. Owczarek, Baśnie Eliany, Łódź 2015, s. 25-26.